Kiedy mieszkanie staje się apartamentem?

Narastająca konkurencja wśród deweloperów sprawia, że coraz częściej przygotowują oni projekty niestandardowe, które wyłamują się z konwencjonalnego postrzegania nieruchomości. Takie budynki bądź osiedla mają zdecydowanie większe szanse na znalezienie nabywców aniżeli nieciekawe, powtarzalne konstrukcje. Deweloperzy prześcigają się w pomysłach, tworząc całe osiedla w bardzo popularnym ostatnio stylu skandynawskim, śródziemnomorskim lub konstruując tarasy z dużą ilością zieleni. Czy to jednak styl wykonania inwestycji decyduje o jej luksusowym charakterze? Czy może lokal musi spełnić jeszcze inne wymagania, by móc zostać nazwanym apartamentem?

Koniunktura na „tak”

Inwestycje mieszkalne realizowane są dzisiaj w zawrotnym tempie. Każdy deweloper zdaje sobie sprawę, że hossa na rynku nieruchomości jest zjawiskiem krótkotrwałym i należy maksymalnie wykorzystać popyt na mieszkania generowany przez nabywców z okresu wyżu demograficznego. W zależności od standardu budynku bądź osiedla, deweloper określa lokale mianem mieszkań lub apartamentów. Początkowo wydawało się, że granica ta jest stosunkowo płynna i większość nabywców nie zwracała na nią uwagi. Dziś jednak klienci poszukujący wyższego standardu z pewnością wiedzą, który lokal zasługuje na miano apartamentu, a który jest po prostu mieszkaniem. Niestety, z uwagi na dość nieprecyzyjne definicje, wciąż trudno dokonać pełnego podsumowania różnic i podobieństw pomiędzy tymi dwoma rodzajami nieruchomości.

Wydaje się, że sprecyzowanie cech, jakie powinien posiadać ekskluzywny lokal, pozwoli też na podjęcie negocjacji w przypadku, gdy mieszkanie okazuje się jedynie namiastką obiecanego apartamentu. Na szczęście rosnąca konkurencja sama podnosi poprzeczkę i pozwala nam odróżnić prawdziwy apartament od luksusowego mieszkania. Jest kilka lokalizacji, które stanowią wzorzec dla zwykłych osiedlowych nieruchomości, szumnie określanych jako apartamenty. Warszawa, będąc największym i najliczniejszym miastem w Polsce, ma najwięcej do zaoferowania. Istnieją tu prawdziwe legendy wśród apartamentowców, stanowiące one niedościgniony ideał, ale też wyznaczają pewien standard, który nadaje ton budownictwu mieszkalnemu w Polsce.

Nie każdy lokal może być apartamentem

Jednym z najistotniejszych wymogów, jakie powinien spełnić lokal mieszkalny, aby zasłużyć na miano apartamentu, jest jego rozkład. Powinny się tam znaleźć kuchnia, salon (lub połączenie tych pomieszczeń w formie aneksu), sypialnia z oddzielnym wejściem do łazienki i garderoby, pokój gościnny, łazienka ogólna, pomieszczenie spełniające funkcje gospodarcze, a także osobne łazienki dla każdej kolejnej sypialni. Co istotne, projekt powinien zakładać zapewnienie prywatności i komfortu zarówno dla domowników, jak i ich gości.

Minimalna powierzchnia jest definiowana na około 100 m2, ale można znaleźć opinie architektów, którzy uznają już 80 m2 za wystarczający metraż. Niezależnie od tych wymogów, w katalogach mieszkań możemy znaleźć nawet 40-metrowe „apartamenty” co wydaje się być sporym nadużyciem. Co ważne, wymagania obejmują również budynek, w którym mieszczą się apartamenty. Powinna w nim znajdować się winda, garaż podziemny, ochrona, monitoring oraz recepcja.

Jeżeli chcemy porównywać apartamenty z ikonami luksusowych apartamentów, to warto podkreślić, że liczy się również prestiżowa lokalizacja i infrastruktura usługowa decydująca o komforcie właściciela lub najemcy. Czasem jest to kwestia realizacji inwestycji budowlanej w centrum miasta, ale coraz częściej firmy deweloperskie decydują się na stworzenie osiedli apartamentowych, dbając o przystosowanie budynków do celów usługowo-handlowych. Podnosi to komfort mieszkańców osiedla i jednocześnie pozwala zachować standardy apartamentów.

Artykuł powstał przy współpracy z portalem Park Place: http://parkplace3.pl/